Mi żona wierci dziurę w brzuchu już od jakiegoś czasu, że chce zobaczyć ten statek "Waza" wyciągnięty z Bałtyku, który jest na jednym ze zdjęć - podobno robi wrażenie. W tym roku i tak mamy już za dużo Skandynawii w rozkładzie jazdy ale w przyszłym roku, to już chyba nie będzie wyjścia i trzeba będzie w końcu jechać do Sztokholmu
:)
maczala1 napisał: "Waza" wyciągnięty z Bałtyku, który jest na jednym ze zdjęć - podobno robi wrażenie. lipa
;) wraki robią wrażenie w ich naturalnym środowisku czyli w wodziena dnie Bałtyku jest tego kilkanaście tysięcy, jeden z bardziej spektakularnych współczesnych to heweliusz, tylko, że on leży na wodach niemieckich, ale bez problemu można na niego nurkowaćjedne z najbardziej pożądanych w środowisku nurków to goya (5000 ofiar), gustloff (oficjalnie ponad 6000 ludzi, nieoficjalnie ponad 10000!) i nie tak dawno odkryty von steuben (ponad 4000), wszystkie leżą na naszych wodach (na wszystkich zakaz nurkowania)to są największe katastrofy morskie w dziejach ludzkości a nie głośny titanic na którym zginęło ok. 1500 osóbjako ciekawostke dodam, że gustloffa i steubena zatopił ten sam człowiek, rosjanin Marineskofilmik ze steubena http://www.youtube.com/watch?v=mJ4Nr5lWdzo i gustloffa http://www.youtube.com/watch?v=V7MTEyyJT6E
@cypelPewnie masz rację ale chyba nie myślisz, że zaproponuję małżonce zamiast wyczekiwanej wycieczki do Sztokholmu, atrakację w postaci zrzucenia na dno Bałtyku w stroju płetwonurka. W cale nie uśmiecha mi się spędzenie tygodnia kwarantanny tylko na kanapkach ...
Nocleg znaleziony z CS. Jeżeli chodzi o mnie to myślę, warto zobaczyć ten statek. Bilet normalny kosztuje 120SEK. Ja jeszcze się załapałem na wejście darmowe
:) Do/z Nykoping szliśmy pieszo, ze stopem ciężko. Dalej do Sztokholmu pociągiem (100zł RT).Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk